poniedziałek, 17 października 2016

Okiem grającej dziewczyny - Hitman: Absolution


Przyszedł czas na Hitmana, którego ukończyłam całkiem niedawno. Prędzej nie grałam w żaden tytuł z tej serii, więc ocenię tylko i wyłącznie tą część - nie porównując z poprzednimi, o których pojęcia nie mam.

Może zacznę od tego, co mnie w Hitmanie poruszyło, co spowodowało, że uśmiechałam się jak głupia do monitora: przede wszystkim był to wspaniały polski dubbing z prześwietnymi dialogami i najlepszymi ripostami, jakie kiedykolwiek i gdziekolwiek słyszałam.
Podobały mi się także filmowe przerywniki, niektóre były świetnie wyreżyserowane. Poza tym trzaskałam screeny jak oszalała, dlatego wrzucę Wam ich tutaj troszkę ;)



Tę część Hitmana mogłabym porównać troszkę do Mafii 2, gra przeciętna, dobry zabijacz wolnego czasu jednak...co mnie zawiodło w obu wymienionych powyżej grach: są strasznie krótkie. Bez żadnych dodatków gra wystarcza na kilka dni. Dla mnie to za mało. Z Hitmanem spędziłam zaledwie 12 godzin (z czego prawie połowa czasu była nabita przez powtarzanie misji, których za pierwszym razem na wysokim poziomie po prostu nie było szans przejść). I tutaj dochodzę do głównego jak dla mnie minusa gry - na wysokim poziomie praktycznie brak instynktu, a niektóre przebrania nic nie dawały, bo i tak osoby ''z tej samej branży'' rozpoznawały nas niemal natychmiast. Przez to trzeba było powtarzać jedną misję co najmniej z 5 razy, żeby przejść do kolejnej...



Bardzo podobało mi się to, że prawie każdą misję można było ukończyć na kilka sposobów, było sporo różnych kombinacji, nie każda była od razu oczywista, więc trzeba było sobie troszkę pogłówkować.
Co do fabuły - według mnie była ona przewidywalna, gdyż na samym początku już można było się domyślić jakie będzie zakończenie. Jedno mnie zastanawia: czy faktycznie bohaterka z początku naszej przygody przeżyła czy też nie? - Tego nie jestem do końca pewna.

 

Myślę, że żeby bardziej przekonać się do tej gry, musiałabym w nią zagrać jeszcze raz, jednak nie mam jakoś ochoty. Niektóre misje były strasznie do siebie podobne: wyeliminuj 3 dowódców / spróbuj przedostać się przez jakieś pomieszczenie naminowane przeciwnikami, z którymi nie chciało się walczyć, a czasami był to niestety mus.

To była krótka, typowo babska (nie do końca) recenzja, po prostu jakieś randomowe przemyślenia na temat Hitmana: Absolution.



Jeśli miałabym ocenić grę całościowo, to przyznałabym 5.5/10 pkt, gierka to przeciętniak, spodziewałam się czegoś lepszego, dłuższego, mniej przewidywalnego - ale nie jestem też mega zawiedziona, więc na 5.5 pkt zasługuje.

A co Ty sądzisz o tej części Hitmana? Podziel się swoją opinią w komentarzu! :)


  





Czytaj więcej
Obsługiwane przez usługę Blogger.

© Nervena Blog, AllRightsReserved.

Designed by ScreenWritersArena