Dzisiaj chciałam podjąć dość trudny i raczej istotny dla każdego uczuciowego człowieka temat: o miłości.
Może najpierw poznajcie moje zdanie na temat przyjaźni (bo w końcu na przyjaźni powinno opierać się to uczucie)
Przyjaźń jest czymś więcej niż miłość. Kiedy miłość się kończy, przyjaźń może trwać dalej. Przyjaźń jest fundamentem miłości... Przyjaźń ma ogromną wartość. Niestety ciężko znaleźć prawdziwego przyjaciela, jeśli ktoś ma przy sobie kogoś takiego, może nazywać się mianem najszczęśliwszego człowieka na świecie. Szczególnie trudno jest mi spotkać drugą taką osobę, o podobnych zainteresowaniach, spojrzeniu na świat wśród rówieśników. Większość ludzi z którymi miałam kiedykolwiek styczność były zupełnie inne, stawiały na odmienne wartości niż ja. Jak dobrze wiemy, w życiu należy kierować się jakimiś wartościami, w przeciwnym razie człowiek nie jest nic wart. Dzisiejsze dziewczyny (w większości, nie mówię o wyjątkach) interesują się przeważnie kosmetykami, malowaniem się, balangowaniem, chłopakami... muszę przyznać, że mnie to nie kręci. Dla nich to całe życie, znajdują przyjaciół wśród ludzi takich samych jak one (których jest mnóstwo) i tak właśnie znajdują wspólne tematy rozmów, umawiają się na imprezy itd. Żeby odnaleźć się w dzisiejszym społeczeństwie trzeba robić coś na przekór sobie, trzeba wmieszać się w tłum, udawać kogoś, kim się nie jest, trzeba przybierać różne maski, potrafić się przypodobać. Uważam, że najlepszych przyjaciół nie trzeba szukać daleko. To rodzice czy nawet rodzeństwo mogą stać się Twoimi najlepszymi przyjaciółmi! Ja akurat mam to szczęście, bo świetnie dogaduję się z moimi bliskimi, dzięki czemu, kiedy mam jakiś problem zawsze mogę się do nich zwrócić z prośbą o bezinteresowną pomoc i wiem, że nikt niepowołany się o tym nie dowie. TAKI przyjaciel to dopiero skarb! Ale wracając do głównego tematu posta, bo jak zwykle zbaczam z toru...
Miłość jest równie piękna jak przyjaźń, ale śmiało mogę stwierdzić, że w niektórych przypadkach nie jest tak trwała i nie ma takich więzi jak przyjaźń. Powiedzmy sobie szczerze: miłość jest odbierana różnie. Dlaczego tak wiele małżeństw po tylu latach bycia razem się rozwodzi? Bo miłość wygasła? Nie powinno tak być. Mianem prawdziwej miłości można określić miłość rodzica do dziecka, który nie pozwoli, aby małemu stała się krzywda. Dziecko staje się w takim czasie ważniejsze od tego rodzica. To temat dość "kontrowersyjny" jeśli mogę tak to nazwać. Każdy ma własne pojęcie miłości i tego się trzymajmy. Niektórzy myślą, że miłość nie istnieje, co nie jest prawdą. Uczucie może być skierowane w jedną stronę, o uczuciu możemy nawet nie zdawać sobie sprawy, zwykle dowiadujemy się o nim, kiedy jest już za późno. Ale co możemy powiedzieć np. w sytuacji, kiedy dziewczyna jest w związku z chłopakiem (zazwyczaj są to młodzi ludzie w naszym wieku), niby się kochają, wszyscy uważają ich za dobraną parę a nagle...bach! Wszystko się kończy, miłość przeradza się w nienawiść...Nie potrafią już rozmawiać ze sobą tak jak kiedyś. Zazwyczaj nie potrafią nawet na siebie patrzeć. To nie jest prawdziwa miłość, nie można tego mylić. Prawdziwa miłość nigdy się nie kończy.
A teraz "ciekawostka", o której zapewne prawie każdy z nas wie i z którą nie raz miał do czynienia:
Taka jest prawda...niestety. Ja także miałam kilka takich przypadków. Uczymy się przez całe życie. Ludzi też poznajemy przez całe życie. Chociaż czasami jest nam z tym ciężko - musimy dawać radę. Bo kto da radę jak nie my? :)
Pewnie teraz wszystko wydaje nam się bez sensu, ale kiedyś zdamy sobie sprawę z tego, że dobrze się stało jak się stało, że teraz nasze życie mogłoby wyglądać inaczej niż wygląda. Musimy we wszystkim znaleźć jakieś pozytywy, co strasznie trudne, zdaję sobie z tego sprawę, ale sama zawsze staram się tak pocieszać.
Muszę w końcu zacząć częściej pisać. Może tygodniowe wyzwanie zmotywuje mnie do działania i stukania w klawiaturę. Do kolejnego posta! ;)
Czytaj więcej
Może najpierw poznajcie moje zdanie na temat przyjaźni (bo w końcu na przyjaźni powinno opierać się to uczucie)
Przyjaźń?
A może miłość?
A teraz "ciekawostka", o której zapewne prawie każdy z nas wie i z którą nie raz miał do czynienia:
źródło: bezuzyteczna.pl |
Taka jest prawda...niestety. Ja także miałam kilka takich przypadków. Uczymy się przez całe życie. Ludzi też poznajemy przez całe życie. Chociaż czasami jest nam z tym ciężko - musimy dawać radę. Bo kto da radę jak nie my? :)
Pewnie teraz wszystko wydaje nam się bez sensu, ale kiedyś zdamy sobie sprawę z tego, że dobrze się stało jak się stało, że teraz nasze życie mogłoby wyglądać inaczej niż wygląda. Musimy we wszystkim znaleźć jakieś pozytywy, co strasznie trudne, zdaję sobie z tego sprawę, ale sama zawsze staram się tak pocieszać.
Muszę w końcu zacząć częściej pisać. Może tygodniowe wyzwanie zmotywuje mnie do działania i stukania w klawiaturę. Do kolejnego posta! ;)